Tokyo Mew Mew

"Ciekawe o co im poszło, chociaż lepiej się ich nie pytać bo głowy polecą" ciekawość była jednak silniejsza od strachu więc powoli zbliżały się.
-Zażarta kłótnia.

- Mało! - Tysiulek zauwazyła, że dziewczyna coraz mocniej gestykuluje. I że z gestów zaraz robi się coś innego.

-Zaraz zaczną się bić.-Młoda westchnęła "jak tak dalej pójdzie..."-Może powinnyśmy ich powstrzymać. Albo chociaż zapytać co tutaj robią-naszła ją wizja jak to się grzecznie ich pytają-Albo lepiej nie...

- Och, raz kozie śmierć - Tysiulek13 poczuła się w obowiązku rozdzielić kłócących. - Przepraszam...
- Czego?! - wrzasnęła dziewczyna.
- ... o co się kłócicie?

Młoda stała z tyłu "Gorzej niż Ciemność ponad brzaskiem..., czego oni tutaj chcą" Popatrzała na ich twarze "Co sie z tobą dzieję"
-Co wy tutaj robicie?

Nie odpowiedzieli. Kłócili się dalej - może sprawiało im to przyjemność?
- Jak ktoś pyta, to się odpowiada!

-Poczekamy aż skończą-usiadły na trawie i czekały

dziewczyny siedzące na trawie przyglądają się kłótni, Chłopak ma długie, gęste, nie uczesane blond włosy, jest dość 'duży'. ubrany w czarno-niebieską długą szatę. Ma na oko 16 lat.

*prosimy Khajitt o wypowiedzenie się bo w końcu dojdzie do tego że chłopak przez przypadek zabije dziewczynę xD*