Tokyo Mew Mew

Wysłany: Pią 22:39, 28 Mar 2008

-Nie do końca. Tak na prawdę to ulubieniec wielu. A że wybrał Agi soczek to już nie moja wina-uśmiechnęła się-Co cię do nas sprowadza- "Mam nadzieję że nie kłopoty, bo naprawdę mam już dość, przenoszę się na Ziemię".

Wysłany: Sob 9:28, 29 Mar 2008

- Właściwie to nic. Chciałam zobaczyć, jak jest na Offtopie. Smoki tu macie, proszę, proszę...
- Przyleciały dość niedawno, chcą tu przezimować.
Smok wylądował, a Tysiulek13 prawie przewróciła się od podmuchu.

Wysłany: Sob 17:37, 29 Mar 2008

Młoda jednak utrzymała się na nogach.
-Co tam?
-Nic takiego, nie wróciłyście na noc i zaczęliśmy sie martwić.

Wysłany: Nie 15:24, 30 Mar 2008

- Czyżbyś się zrobił zazdrosny? - Tysiulek puściła oko do Quiche'a. - Kobiecie nie wolno już wychodzić z domu na noc? - a obejrzywszy smoka uwaznie zapytała:
- Możemy wsiadać?

Wysłany: Nie 18:35, 30 Mar 2008

"To jest lepsze niż piesza wędrówka"Wsiedli na smoka
-Tylko ty się martwiłeś czy wszyscy?
-Wszyscy, ale ja nie mogłem....-zaczerwienił się
-Dobra nieważne

Wysłany: Pon 16:45, 31 Mar 2008

- Czy to, co tam leci, to samolot, czy spadająca gwiazda? - zapytała Tysiulek13, pwtrując się w niebo.

-Czy ja wiem. Tylko nie mówcie że Supermen-uśmiech- Pomyślmy życzenie. No i jesteśmy na miejscu.-smok wylądował.

...I w tym momencie się pocałowali, i żyli długo i szczęśliwie. Koniec

-Zamknij się-kula ognia w ręku Młodej rosła z każdą chwilą- Niby co ty sobie wyobrażasz co?

- Młoda, zostaw go, jego wina, że nie rozumie, co znaczy, że coś jest NIEKOŃCZĄCE SIĘ?

*Chodziło mi o koniec części pierwszej, w części drugie dochodzi Virtual I Khajitt*

To może być.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

CZĘŚĆ DRUGA

*Tak więc*

Gdy Tysiulek i Młoda przechodziły przez las, zobaczyły kłucącego się chłopaka z dziewczyną, na oko 16 lat *xD*

*<-- oznaczają komentarz autora